ROZDZIAŁ XVI
Nagle ktoś oplótł swoje ręce na moim brzuchu i przyciągnął do siebie. Myślałam że to Albert. Ale pomyliłam się to był ....
Nie kto inny jak Alan ! On chyba nie wie że jesteśmy przyjaciółmi. Szybko się odsunęłam i obróciłam. Na jego twarzy namalowane były jego myśli. Byłam z nim 4 lata i wiedziałam zazwyczaj wszystko. Tak było i teraz. Te oczy mówiły nic innego jak "Znowu z tobą będę, jesteś moim kolejnym celem". Ja to po protu widziałam. Wystraszyłam się. Wiedziałam że zrobi wszystko by to osiągnąć. To co chciał. A tym czymś byłam ja. Dlaczego właśnie ja ? Nikomu tego nie życzę. Dziewczyny ze szkoły zastanawiają się dlaczego do niego nie wrócę. Wszystkie mówią tylko, że jestem dziwna w końcu Alan w szkole jest przez dziewczyny uważany za "Dobrą dupe" Ja nie lubię tego określenia. Jest takie rzeczowe. Jak przedmiot się wtedy czuje. Odsunęłam się i oparłam o szafkę. Przypomniałam sobie po chwili o jedzeniu i wznowiłam przygotowywanie. Alan tam stał i mnie obserwował. Wzięłam talerze i zaniosłam kanapki na stół. Stanęłam przy Albercie. Mogłam się domyślić ,że coś zrobi. Pociągnął mnie za biodra tak żebym usiadła mu na kolana. Za zaczęłam układać mu śmiesznie włosy a wszyscy się z nas śmiali. Ja dalej się tak bawiłam. On nagle wstał.
- Dosyć tego. - powiedział poważnie Albert.
- Ale coś się stało. - spojrzałam ze zdziwieniem wyrysowanym na twarzy. Uśmiechnął się cwaniacko. Podniósł mnie na ręce i wskoczył ze mną do basenu. Dalej byliśmy w tej samej pozycji. On stał i trzymał mnie na rękach. Wszyscy pobiegli za nami i patrzeli na nas z brzegu. My się tylko śmialiśmy. Wszyscy nagle zaczęli skakać. Nawet Harry. Znaczy on nie wskoczył tylko Louis go wepchnął. Było naprawde świetnie, musieliśmy jednak kończyć ponieważ jutro ide do szkoły . Niestety. Chłopcy już się zbierali. Pożegnałam wszystkich. Potem ewakuowali się Kamil i Albert a na końcu Alan. Ubłagałam Sandrę na jeszcze jedną noc u mnie w domu. Poszłyśmy tylko do niej do domu po książki i rzeczy na jutro. Wróciłyśmy była już 20. Dzień minął tak szybko. To jest wręcz straszne. Zrobiłyśmy sobie kolacje i usiadłyśmy przed telewizorem. Leciała akurat nowa piosenka 1D. Zaczęłam z Sandrą tańczyć i wariować. Bawiłyśmy się świetnie. W pewnym momencie wypadł mi telefon. Zignorowałam go. Sandra i ja śpiewałyśmy i śmiałyśmy się jak nigdy. Sandra w pewnym momencie nie chcący usiadła na klawiaturze od laptopa leżącego na kanapie. Szybko jednak wstała. Wariowałyśmy dalej. Piosenka jednak dobiegła końca. Usiadłyśmy z powrotem na kanapie. Wzięłam laptopa na kolana wystraszyłam się tym co zobaczyłam. Miałam konferencję z Alanem, Albertem i Harrym. Oni wszystko widzieli i słyszeli. Szybko się rozłączyłam i zbladłam. Dzwonili jeszcze kilka razy. Potem wyzywali się Alan i Harry na czacie. To było straszne. Postanowiłam wziąć prysznic. W piżamie zeszłam na dół. Ktoś zadzwonił do drzwi. Moim oczom ukazał się ....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
• Kto za drzwiami ?
• Z kim będzie Karolina ?
Hahahaha ! Sama nie wiem ;D
Komentujcie motywujcie ;3
Dajesz następny ... Jej oby Harry niech bd razem znowu ... Ależ to ekscytujące ^^
OdpowiedzUsuńDaj następny!!! Oby to był Harry! :D
OdpowiedzUsuńświetny czekam na następny
OdpowiedzUsuń