ROZDZIAŁ II
Ktoś nagle otworzył drzwi. Upadłam na ziemie. Kojarzyłam tego kolesia. Jednak zbyt kręciło mi się w głowie.-Ma piękne oczy - pomyślałam.
Czekałam aż coś powie. Długo nie musiałam czekać.
- Ej, nic ci nie jest ? Strasznie przepraszam. - powiedział spokojnie.
-No spoko. Oberwałam drzwiami w głowę, poparzyłam się w rękę papierosem , i jest zajebiście - powiedziałam ironicznie oraz uśmiechnęłam się głupkowato. On ( kimkolwiek był ) odwzajemnił mój uśmiech. Miał piękne śnieżnobiałe zęby. Wziął mnie na ręce i wszedł przez drzwi, przez które jeszcze przed chwilą wychodził. Było tam dużo osób. Zaprowadził mnie do czteroosobowej grupki. Rozległy się rozmowy.
-Stary idziesz zapalić i przynosisz na rękach jakąś dziewczynę ? Dobrze - powiedział ktoś. Po chwile kto inny dodał. - Chłopaki ona chce pewnie autograf. - w tym momencie dalej nic nie świadoma zeszłam z rąk chłopaka i powiedziałam oburzona.
- Dostałam drzwiami. Przyszłam na niechciany koncert ,a wy mi oferujecie autograf ? Naprawdę ? Za kogo wy się uważacie ? Kurwa, mam dość . Wychodzę ! - I tak też zrobiłam. Poszłam szukać Oli. Znalazłam ją przy samej scenie. Kupiła bilety chyba jako pierwsza. Podeszłam i nie zamierzałam nic opowiadać , gdyż koncert się właśnie zaczynał. Na scenę weszła grupa. Zaczęli śpiewać tańczyć. Olka skakała darła się. Miałam dość.
-Olka idę zapalić - powiedziałam znużona.
Ola zignorowała mnie. Właśnie jakiś wokalista podszedł i zaczął śpiewać obok nas . Wkurwiłam się ,bo przez niego nie mogłam pogadać z kuzynką. Zła i zdenerwowana wyszłam zapalić. Znowu poszłam na tyły . Tym razem nie oparłam się o drzwi. Stałam i spokojnie paliłam ,gdy przede mną stanął jakiś mężczyzna. I popatrzył prosto w moje oczy. To był ten sam który jeszcze niedawno niósł mnie w stronę tamtej grupki.
-Czego chcesz ? Znowu walnąć mnie drzwiami ? - powiedziałam wypuszczając dym.
-Nie, spokojnie. Chciałem jeszcze raz przeprosić. Za mnie i kolegów i te autografy. - powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Bardzo zabawne. Tylko dlaczego ty przepraszasz ? - powiedziałam.
-Ponieważ oni są na scenie. - uśmiechnął się do mnie.
-A teraz nie śpiewają ? - powiedziałam zdziwiona. Przecież elektrycy i inne osoby zajmujące się koncertem pracują z reguły ,kiedy wokaliście mają przerwę.
-No właśnie śpiewają. - powiedział ze zdziwioną miną.
-Nic nie rozumiem. - zgasiłam papierosa i poszłam w stronę stadionu. Nagle poczułam pociągnięcie za ramie. Stanęłam twarzą w twarz z pięknookim mężczyzną od którego przed chwilą odeszłam. Dzieliło nasze twarze kilka centymetrów. Opamiętałam się i odepchnęłam go od siebie. Już chciałam odejść. Ale on chwycił mnie za nadgarstek. Chciałam się wyrwać ,ale on chwycił mocniej za mój nadgarstek.
- Auuu... - jęknęłam.
On jednak nie puścił mojej ręki. Zastanawiałam się co teraz ze mną będzie. Czekałam aż on się do mnie odezwie. Jednak tego nie zrobił.
- Puść mnie ! -krzyknęłam. -Muszę iść do kuzynki. -próbowałam się wyrwać . Jednak on był silniejszy.
-Poczekaj. Powiedz mi kim jesteś? Skąd? Gdzie mieszkasz ? Jaki masz numer telefonu ?-powiedział szybko.
-Dlaczego mam tobie o sobie opowiadać. Kim ty kurwa jesteś ?! - powiedziałam. Zauważyłam że był zdziwiony. Wykorzystałam chwile jego nieuwagi i uciekłam ...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I co wy na to ?
Kim jest pięknooki ?
Zatrzyma ją ? Znajdzie ?
Co dalej ?
Komentujcie to motywuje ;3
wspaniały rozdział i wydaje mi się że to Zayn :)
OdpowiedzUsuń